Bo Solidarność jest najsilniejsza
Pracownicy sądów i prokuratury rezygnują z członkostwa w Związku Zawodowym Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP i grupowo zapisują się do NSZZ Solidarność. Twierdzą, że w Polsce nie ma drugiego tak profesjonalnego związku. We wrześniu w Warszawie zarejestrowana została Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ Solidarność Pracowników Sądownictwa skupiająca pracowników z Sądu Okręgowego Warszawa Praga, Sądu Rejonowego w Cieszynie oraz Sądu Okręgowego w Katowicach. – Cały czas kontaktują się z nami ludzie z sądów łódzkich, krakowskich i wielkopolskich, proszą o spotkania i informacje – mówi Waldemar Urbanowicz, przewodniczący nowej komisji. Urbanowicz jest asystentem sędziego w Sądzie Okręgowym Warszawa Praga i jeszcze do niedawna pełnił funkcję przewodniczącego krajowej struktury Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej. – Złożyłem rezygnację z tej funkcji. Miałem dość skostniałej struktury związku, który przez 14 lat nie zrealizował żadnych działań zmierzających do poprawy sytuacji pracowników sądów i prokuratury. Dzieliłem się swoimi spostrzeżeniami z kolegami z rady, ale nie spotkałem zrozumienia – mówi. Zniechęcony zaczął szukać silnego zaplecza merytorycznego i wsparcia w innych organizacjach związkowych. Jeszcze jako przewodniczący związku branżowego nawiązał kontakt z Międzyzakładową Komisją Koordynacyjną NSZZ Solidarność Pracowników Sądów w Katowicach, której przewodniczącą jest Edyta Odyjas. – Na początku próbowaliśmy skonsolidować organizacje związkowe działające w sądach i prokuraturze, ale opór ze strony mojej rady był zbyt duży. Powoli zacząłem dojrzewać do tego, żeby zapisać się do Solidarności. Doszedłem do wniosku, że w Polsce nie ma drugiego takiego związku, który w sposób profesjonalny byłby w stanie zapewnić bezpieczeństwo pracownikom – opowiada Urbanowicz. Podkreśla, że sytuacja pracowników administracji sądowej i prokuratury jest bardzo trudna. Ich zarobki wahają się między 1,1 a 1,7 tys zł na rękę. Ostatnie zmiany korzystne dla tej grupy zawodowej, m.in. połączenie wysokości wynagrodzeń z uposażeniem sędziów, wprowadzone zostały w 1998 roku. – Niestety, od tych rozwiązań już odeszliśmy. W sądach i prokuraturze dochodzi do ogromnych patologii w zatrudnianiu pracowników. Górnicy, pielęgniarki pokazują nam, że upominanie się o prawa pracownicze jest możliwe, więc dlaczego pracownikom sądów i prokuratury miałoby się to nie udać – dodaje Urbanowicz.