NSZZ Solidarność czynnie wsparła pracowników Fiat Chrysler Automobile Poland w Tychach
W dniu 09.06.2015 akcję protestacyjną Solidarności w FCA wsparli związkowcy z NSZZ Solidarność Koksowni Przyjaźń. Pracowników tyskiej fabryki wsparli również związkowcy z Regionu Śląsko-Dąbrowskiego i Regionu Podbeskidzie
W sumie protestowało około tysiąca osób przed siedzibą Fiat Chrysler Automobiles Poland w Tychach przeciwko łamaniu praw pracowniczych i związkowych w tej firmie.
– Jeżeli ktoś chce robić zysk w Polsce, to musi polskiego prawa przestrzegać. Jeżeli to jest wolny rynek, to niech będzie wolnym rynkiem, ale nie może stać się wolną amerykanką. A wy tutaj jesteście tak traktowani: Robić, przynosić zyski właścicielowi i milczeć – powiedział podczas demonstracji przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. – To, co dzieje się w Waszym zakładzie, jest przerażające. Pracujecie we włoskiej fabryce samochodowej, ale nie wiem, czy nie jest to włoski obóz pracy. Żaden protest nie uda się, jeżeli pracownicy będą się bali, będą podzieleni – dodał szef śląsko-dąbrowskiej „S”.
Przewodnicząca związku w FCA Wanda Stróżyk przypomniała, że w fabryce Fiata i innych spółkach fiatowskich trwają spory zbiorowe na tle płacowym, ale pracodawcy od ponad roku negują prawo do rokowań zbiorowych w trybie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. – Kiedy pracodawca jest uczciwy, kiedy szanuje pracowników, kiedy jest dialog, to podejmuje negocjacje. Takie negocjacje kończą się w ciągu trzech, czterech tygodni podpisaniem porozumienia lub protokołu rozbieżności. A tu przez kilkanaście miesięcy nie można skończyć rozmów – podkreśliła Stróżyk.
Przewodnicząca przypomniała, że Solidarność domaga się 500 zł podwyżki brutto dla wszystkich pracowników fabryki, w której od kilku lat nie było zbiorowych podwyżek wynagrodzeń. Ocenia, że mimo iż w ciągu ostatnich czterech lat zakład wypracował zyski sięgające kilkuset mln zł rocznie, realna wartość wynagrodzeń pracowników spadła o ok. 9 proc.
W odpowiedzi na postulat Solidarności zarząd spółki proponuje 100 zł brutto podwyżki lub dwa razy więcej, ale pod warunkiem, że związki zawodowe zgodzą się na wprowadzenie w zakładzie 12-miesięcznych okresów rozliczeniowych czasu pracy. W ocenie związkowców wydłużenie okresów rozliczeniowych pozbawiłoby pracowników dodatkowych pieniędzy za pracę w godzinach nadliczbowych.