Płaca minimalna w Sejmie
Jestem tu dziś w imieniu blisko 350 tysięcy Polaków, którzy swoim podpisem poparli projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę – powiedział w Sejmie Piotr Duda, przewodniczący Solidarności podczas pierwszego czytania obywatelskiego projektu ustawy o płacy minimalnej. W swoim wystąpieniu przewodniczący przypomniał posłom niechlubne statystyki GUS, z których wynika, że odsetek pracowników żyjących w rodzinach, w których poziom wydatków był niższy od minimum egzystencji, wyniósł w 2010 roku aż 12 proc. – Nie ma nic gorszego, bardziej poniżającego pracownika, niż niemożność utrzymania siebie i rodziny pomimo ciężkiej, uczciwej, trwającej cały miesiąc pracy – mówił przewodniczący „S”. Zdaniem Dudy oburzające są stwierdzenia pracodawców, którzy najmniej zarabiających pracowników wysyłają do pomocy społecznej. Prezentując założenia ustawy Piotr Duda zwrócił uwagę, że mimo wielokrotnych deklaracji i porozumień z partnerami społecznymi rząd nie zrobił nic, aby płaca minimalna w Polsce osiągnęła 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia, czyli poziom będący standardem w UE. – Doszło nawet do złamania zaakceptowanych przez rząd ustaleń. Bo jak inaczej ocenić sytuację, z jaką mieliśmy do czynienia w zeszłym roku na forum Komisji Trójstronnej. Partnerzy społeczni porozumieli się wtedy co do wysokości minimalnego wynagrodzenia w roku 2011. Miało ono wynosić 1408 zł, pod tym ustaleniem podpisał się przewodniczący Komisji Trójstronnej, wicepremier Waldemar Pawlak. Niestety Rada Ministrów nie uznała tego porozumienia, minimalne wynagrodzenie jednostronnie ustalono później na poziomie 1386 zł – przypomniał szef Komisji Krajowej. Jednocześnie przewodniczący podkreślił, że wbrew temu co mówi część polityków i mediów, wejście w życie ustawy nie obciąży budżetu, a wręcz przeciwnie – zwiększy wpływy do państwowej kasy. – Roczne skutki finansowe dla budżetu państwa podwyższenia wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę o każde 10 zł wyniosłyby w 2011 roku 2,32 mln zł. Natomiast wpływy do budżetu zwiększyłyby się o 14,39 mln zł – powiedział. Piotr Duda skonfrontował również koszty podniesienia minimalnego wynagrodzenia dla pracodawców z zyskami netto, jaki osiągnęli oni w zeszłym roku. – Z naszych wyliczeń wynika, że przy wzroście minimalnego wynagrodzenia o 204 zł, który obejmie 335,8 tys. najmniej zarabiających koszt ten wyniesie 1 mld 109 mln 751 tys. 840 zł. Konfrontując tą sumę z zyskami netto przedsiębiorców za 2010 rok w wysokości ok. 90 mld zł, to stanowi ona jedynie około 2,5 proc. tych zysków – zaznaczył. Na koniec przewodniczący odniósł się do terminu, na jaki przypadło pierwsze czytanie obywatelskiego projektu. – Mają Państwo znakomitą okazję, by spełnić wasze obietnice wyborcze, by zrealizować jeszcze przed wyborami wasze wyborcze hasła – dodał szef „S”.