Wielki piec do wygaszenia
Kierownictwo dąbrowskiego oddziału ArcelorMittal Poland poinformowało w piątek pracowników, że zapadła decyzja w sprawie okresowego wstrzymania pracy na Wielkim Piecu nr 3 w dąbrowskim oddziale spółki. Związkowcy alarmują, że to tylko początek poważnych problemów w Dąbrowie Górniczej i w pozostałych oddziałach AMP. Do wczoraj służby prasowe AMP zaprzeczały, że zapadła taka decyzja. Dziś została ogłoszona pracownikom. Służby prasowe nadal zaprzeczają, że zdecydowano też o zwolnieniu do końca 2012 roku ok. 3 tys. pracowników. Ale to jest taka sama polityka informacyjna, jak w przypadku wielkiego pieca. Decyzja zapadła, tylko z jej ogłoszeniem zwleka się do ostatniej chwili – mówi Jerzy Goiński, przewodniczący Solidarności w ArcelorMittal Poland. Wygaszanie wielkiego pieca potrwa do końca listopada. Pracownicy z tego oddziału mają znaleźć pracę i przy wygaszaniu, i w innych oddziałach. Do końca 2011r. w AMP obowiązuje porozumienie, w którym uzgodniono, iż pracodawca w przypadku ograniczenia produkcji maksymalnie wykorzysta szkolenia, dodatkowe i uzupełniające dni wolne, urlopy zaległe i bieżące pracowników. Porozumienie przewiduje też tzw. postojowe. Pracownik otrzymywał będzie 80% wynagrodzenia obliczonego jak za urlop wypoczynkowy. Ale co potem? – pyta Goiński . Związkowcy obawiają się, że od początku 2012 nastąpi przyśpieszenie planu restrukturyzacji zatrudnienia w spółce. Pierwotnie planowano, że ograniczenie zatrudnienia o ok. 3 tys. osób będzie prowadzone stopniowo do 2015. Tymczasem według informacji związkowców tylu pracowników straci pracę w AMP do końca przyszłego roku. W czwartek 20 października przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz złożył wniosek o zwołanie w trybie pilnym posiedzenia Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego w sprawie sytuacji w hutnictwie. Chce, aby w tym posiedzeniu wzięli udział przedstawiciele resortów skarbu i gospodarki. – Mam nadzieję, że dojdzie do tego spotkania i zostaną wypracowane rozwiązania chroniące pracowników naszej branży. Inne kraje chronią swój przemysł hutniczy, u nas tego się nie robi. Tyle mówiono o tym, jakie korzyści przyniesie polskiej gospodarce Euro 2012. Tymczasem stal do budowy stadionów jest sprowadzana z Niemiec, Francji czy Luksemburga. Polskie huty w ogóle na tym nie skorzystały. Wręcz przeciwnie, tracimy odbiorców na rynku wewnętrznym – mówi Goiński.
W przyszły piątek 28 października odbędzie się posiedzenie przedstawicieli Solidarności ze wszystkich oddziałów AMP. Podczas spotkania związkowcy podejmą decyzje w sprawie działań w obronie miejsc pracy w spółce.