Rockowa manifestacja w Katowicach
Blisko 4 tysiące osób uczestniczyło w manifestacji Solidarności przed Śląskim Urzędem Wojewódzkim w Katowicach. Związkowcy protestowali przeciwko pogarszającej się sytuacji w kraju, postępującej drożyźnie, ubóstwu i bezrobociu. Demonstracja miała spokojny happeningowy przebieg. Wystąpienia liderów związkowych przeplatane były protest-songami z lat osiemdziesiątych granymi na żywo przez rockową kapelę. Uczestnikom akcji rozdawano balony i wiatraczki z logo Solidarności. Przy wejściu do budynku Urzędu Wojewódzkiego rozwinięto transparenty, na których widniały hasła „Donald cudoku ty skończysz rządzić w tym roku” czy „Miała być zielona wyspa, a jest blada dupa”, „Miały być drogi wyszła drożyzna”. Dlatego jest to happening, żeby żaden wydawca telewizyjny czy prasowy nie mógł wypaczyć idei tego protestu. Zdecydowaliśmy, że nie będziemy palić opon nie bedziemy rzucać petard, bo tylko te rzeczy byłyby pokazywane w mediach. A mają pokazać to, po co naprawdę tutaj przyszliśmy, to że jesteśmy normalnymi ludźmi, którzy chcą żyć w normalnym kraju – powiedział Dominik Kolorz, szef Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności. Przewodniczący odczytał petycję NSZZ Solidarność do premiera Donalda Tuska, która związkowcy złożyli później w urzędzie wojewódzkim. – Wstańcie zza biurek, wyjdźcie z rządowych gmachów, przejdźcie się ulicą, wsiądźcie do autobusu komunikacji miejskiej lub tramwaju, pójdźcie do osiedlowego sklepiku, chociaż przez chwilę popatrzcie, jak żyją normalni obywatele tego kraju. Posłuchajcie o czym mówią i co ich boli. Drożyzna, ubóstwo, niskie płace, bezrobocie wśród młodych, wykształconych, również tych z wielkich miast – to są prawdziwe problemy mieszkańców naszego kraju – napisano w petycji. Oprócz ogólnopolskich postulatów, które były podnoszone podczas równoległych manifestacji Solidarności we wszystkich miastach wojewódzkich w Polsce, w petycji zaapelowano do rządu o doprowadzenie do renegocjacji pakietu klimatyczno-energetycznego. – Społeczeństwo polskie nie zdaje sobie sprawy z tego, że ta granica nędzy i ubóstwa za 1,5 roku może się jeszcze pogłębić. Mówiąc w skrócie, jeżeli pakiet wejdzie w życie za ciepło już wkrótce będziecie płacić 20 – 30 proc. więcej za energie 30 proc., a za 6 lat 80 proc. więcej. Wszystkim zakładom energochłonnym drastycznie wzrosną koszty produkcji i wyniosą się z Polski. W naszym regionie na skutek realizacji pakietu klimatyczno-energetycznego stracimy 165 tys miejsc pracy – wyjaśniał Dominik Kolorz. Przed Urzędem Wojewódzkim rozstawione zostały również związkowe stragany, przy których zbierano podpisy pod opracowanym przez Solidarność obywatelskim projektem ustawy o płacy minimalnej. – W Polsce nie ma sprawiedliwego podziału wzrostu gospodarczego. Mówi się, że nie ma pieniędzy na płacę minimalną, że pracodawcy nie dadzą sobie rady. Nie ma żadnych dowodów naukowych na to, że płaca minimalna ma jakikolwiek związek z bezrobociem. Ponieważ nie możemy się dogadać z rządem podjęliśmy inicjatywę obywatelską. To od was i od waszych podpisów od siły waszego wsparcia tego postulatu będzie zależało czy uda się go przeprowadzić. – powiedział Henryk Nakonieczny, członek prezydium Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.