To dopiero preludium…
Ponad 5 tysięcy górników przemaszerowało ulicami Katowic w wielkiej manifestacji wszystkich górniczych central związkowych. – Mówimy dosyć! To, co dzisiaj dzieje się w Katowicach jest preludium i początkiem tego, co na wiosnę i w lecie będzie się działo w całej Polsce – zapowiedział Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.Tuż po godzinie 10.00 górnicy wyruszyli ogromną kolumną sprzed katowickiego Spodka. Manifestację prowadziła orkiestra górnicza z kopalni Bobrek-Centrum. Było bardzo głośno i kolorowo, ale spokojnie. – Dzisiaj opon nie palimy, na Warszawę zostawimy – skandowali górnicy kierując się w stronę Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Do demonstracji zorganizowanej przez Solidarność dołączyły się wszystkie związki zawodowe działające w górnictwie. – Jedynym sukcesem tego rządu jest to, że zjednoczył związki zawodowe, że zaczęły one współpracować i dzisiaj wszystkie górnicze centrale są tutaj razem – mówił pod Urzędem Wojewódzkim Piotr Duda.Związkowcy przekazali na ręce wojewody śląskiego Zygmunta Łukaszczyka petycję, w której domagają się m.in. wycofania się przez rząd z planów dot. przekazania nadzoru właścicielskiego nad spółkami węglowymi z resortu gospodarki do resortu skarbu państw oraz sprzeciwiają pospiesznej prywatyzacji polskiego górnictwa. – Niech minister Grad nie wciska nam kitu, że prywatyzacja Jastrzębskiej Spółki Węglowej będzie przeprowadzania zgodnie ze strategią. To jest nieprawda panie ministrze. My nie damy się sprywatyzować w taki sposób jak stocznie, które po tej prywatyzacji upadły – powiedział przed Urzędem Dominik Kolorz, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność.W dokumencie związkowcy domagają się także wykreślenia z projektu ustawy Prawo geologiczne i górnicze poprawki wniesionej przez posłów PO, dotyczącej opodatkowania wyrobisk i urządzeń górniczych. – Dzisiaj górnictwo płaci już 23 różne podatki, najwięcej z wszystkich przedsiębiorstw w Polsce. Teraz mamy płacić za podziemne wyrobiska, za maszyny, które tam są. Nie zapłacimy wam, ani grosza – mówił szef górniczej Solidarności – Muszę to powiedzieć w obecności mediów, bo Polska tego nie wie, Polska nas nie rozumie. My płacimy rocznie do budżetu 8-9 mld zł. Górnictwa już nie stać, aby wciąż ratować budżet własnym kosztem – dodał Dominik Kolorz.Uczestnicy demonstracji podkreślali, że z jednej strony pracownicy coraz dotkliwiej odczuwają galopujący wzrost cen i kosztów utrzymania, a z drugiej pracodawcy blokują wzrost wynagrodzeń, który mógłby złagodzić podwyżki. – Kiedyś za 100 zł można było kupić pełną siatkę zakupów, teraz za te same pieniądze kupimy tylko pół siatki – mówił Dominik Kolorz. Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność zapowiedział, że katowicka manifestacja jest preludium tego co na wiosnę i w lecie będzie się działo w całej Polsce. – Przedwczoraj Komisja Krajowa podjęła uchwałę o ogłoszeniu pogotowia protestacyjnego, w kwietniu uzgodnimy harmonogram działań. Pan premier Tusk chce się chwalić Polską podczas prezydencji w UE. My się pochwalimy za nich, pokażemy jak jest naprawdę – przestrzegł Piotr Duda.Manifestacja zakończyła się pod siedzibą Katowickiego Holdingu Węglowego. Razem z górnikami w akcji protestacyjnej wzięli udział przedstawiciele Solidarności z innych branż.